Wtorek, 26 czerwca

Bez transakcji.

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

system zrobil sobie chyba urlop:)?
Pirx, slabo sie znam na systemach, i generalnie w nie nie wierze, z pobudek natury estetycznej. Jakby dac czlowiekowi czy komputerowi wyniki 100 rzutow moneta, nie mowiac czego to rezultat, to zawsze znajda jakies zaleznosci i uloza systemy, ktore te wyniki jakos obiecujaco wymodeluja. Wiec nie wierze ale pewnosci rzecz jasna nie mam. Poniewaz jestes jednak bardzo wytrwaly i masz juz spory track record, bardzo interesuje mnie rzeczywisty wplyw MM na Twoje wyniki. Nie dokladnie rzecz jasna, ale czy jest jakis statysycznie zauwazalny efekt rzedu 10-20% w porownaniu do gry 1 kontraktem? Jesli pytanie jest zbyt intymne to sorrki :), nie musisz sie wypowiadac.

pirx pisze...

Tak, system był na urlopie albo strajkował. Chyba dziś już skończy.
Jeśli jesteś długo na rynku i nie dałeś sobie zabrać zabawek, to znaczy, że masz jakieś zasady i ich przestrzegasz. Czyli masz swój system, tylko o tym nie wiesz. Jak pan Jourdan w sztuce Moliera "Mieszczanin szlachcicem", który przez 40 lat mówił prozą i o tym nie wiedział.
Pewnie system masz dobry. Problem może być w tym, że nie odważyłeś się go przetestować. Po prostu go stosujesz.
Trzeciego Twojego zdania nie rozumiem. Systemu nie buduje się na rezultatach. Rezultaty są wynikiem systemu.
Ten mój pokazywany tu system powstał na początku roku 2005 i nadal się sprawdza. Dlatego, że działał wcześniej na poprzednich 6 latach.
MM - na 3 poziomach.
1). "drawdown support" - nie zajmuję od razu docelowej pozycji. Przeważnie 50-60%. Potem tylko obserwuję różnicę pomiędzy bid/ask i linią stop. Jeśli spada do 10-12 punktów, wchodzę na pozostałą część pozycji.
2). Liczba kontraktów - wg. sposobu Ryana Jonesa. Mam tabelkę w excelu. Jak kapitału jest więcej o ustaloną kwotę, przybywa dodatkowo 1 kontrakt. Jak kapitał spadnie o tę kwotę, liczba spada o 1.
3). Dywersyfikacja. Oprócz tego systemu mam jeszcze 2 podobne. Gram jednocześnie tym systemem i jednym z tych dwóch nowszych systemów. Są podobne, ale mają różne momenty otwierania pozycji i zdarza się też, że pozycję ma otwartą tylko jeden z nich. Za to nie zdarzają się pozycje przeciwstawne :)

Anonimowy pisze...

Dzieki za krotka prezentacje zasad.
Wyjasnie tylko to male nieporozumienie z rezultatami. Rezultaty rzutu moneta byly by w przypadku systemu historycznymi notowaniami na ktorych buduje sie system wrzucajac sobie kolejne radosne wskazniki tech. O wyniku rzutu moenta wiemy ze jest przypadkowy, o notowaniach nie. Wierzymy ze nie. Ale faktem jest ze wiekszosc systemow po pewnym czasie przestaje dzialac. A te co zostaja tez moga sprawdzac sie tylko przez przypadek :) bo zmiany rynku moga okazac sie w dluzszym okresie przypadkowe.
Nie probuje tu udowodnic ze np. granie inticyjne jest lepsze, bo akurat uwazam przeciwnie. Tu rola przypadku jest jeszcze wieksza i do tego calkowicie nie policzalna.
Ale skoro Twoj system sprawdza sie tak dlugo, to moze sie myle...
Wiec jesli mozna zapytac, czy stosujesz jakies elementy uwzgledniajace zmiane dynamiki rynku? Uwazam ze jesli jakiemus systemowi ma szanse urosnac broda, to wlasnie takiemu, ktore w jakis sposob reaguje na zmiane charakteru rynku na przesterzeni lat.
I ciagle nie mam jasnosci co do mojego podstawowego pytania, czy te stosowane przez Ciebie metody MM, w jakis statystycznie wyrazny sposob poprawiaja rzeczywiste wyniki na przestrzeni dluzszego okresu?

pirx pisze...

Notowania nie są białym szumem. Już wiele lat temu powstawały badania na ten temat. Mi wystarczy jeden argument: "istnieje wyższe prawdopodobieństwo kontynuacji niż zmiany trendu". Poza tym wiele książek napisano na temat "dlaczego analiza techniczna działa".
Tak więc rzut monetą nie może tworzyć notowań zastępczych. Trzeba mieć dane historyczne i już.
Nie zgadzam się z tezą, że większość systemów przestaje działać. System zbudowany dobrze robi to co ma robić. Ja robię system tak: kupować jak rośnie, sprzedawać jak spada. szybko zamykać jak tracę. To wszystko. Rynek robi resztę, bo rynek, czyli ludzie, zachowuje się tak jak w przeszłości. Są okresy niezdecydowania/konsolidacji, i są okresy szybkiej zmiany/paniki. I tak będzie do końca świata.
Ktoś inny robi system zarabiający w konsolidacjach i tracący na wybiciach. Kto więcej zarobi, zależy od długości tych okresów i od MM. Czy jeśli okres konsolidacji trwa bardzo długo i system dużo w tym czasie traci upoważnia do stwierdzenia, że system "się wyrypał"?
Oczywiście nie jestem zadowolony z tego, że rynek rośnie/spada beze mnie, bo filtr "odfiltrował" wejście na rynek. Mógłbym tak zmienić parametry, abym dostawał częściej sygnały, albo nawet zrezygnować z filtra. Jednak wtedy system traciłby w innych sytuacjach. Nie ma idealnych rozwiązań, są rozwiązania pośrednie.
Metody MM na pewno poprawiają wynik, zwłaszcza ryzyko. Rok temu miałem DD 25o punktów. Gdybym cały czas inwestował w tę samą liczbę kontraktów, miałbym wyższą stratę niż rzeczywistą. W okresie kiedy system zarabia inwestuję więcej.

Anonimowy pisze...

pewnie ze wylano juz wiele atramentu w te ksiazki o at, ale do mnie nie trafiaja te zalozenia (czyli te sprawy z byciem w trendzie, emocjami itd). A poki tego sobie nie wyjasnie, nie trafia do mnie wnioski czy metody z tych poradnikow. Raczej szkoda probowac sie wzajemnie przekonywac bo wylejemy jeszcze wiecej atramentu.
To co mnie intersowalo to o ile, poza niewatpliwym dobrym wplywem na samopoczucie :), stosowanie dobrych praktyk MM jest w stanie poprawic wynik rzeczywistego systemu. Dlatego zwrocilem sie do praktyka :)

pirx pisze...

Bardzo proszę, czy mógłbyś napisać w 1-2 zdaniach o swojej metodzie?


Wydawało mi się oczywiste, że jeśli w miarę strat ryzykuje się % coraz mniej, to straty rzeczywiste są mniejsze niż przy grze jednym kontraktem.
W najgorszym możliwym przypadku, kiedy system generuje wyłącznie straty, i kiedy w miarę strat powiększamy kwotę kapitału przypadającą na 1 kontrakt, zbankrutujemy znacznie później. I odwrotnie, jeśli system generuje same zyski, zwiększamy ryzyko i kapitał przyrasta szybciej.

Anonimowy pisze...

no pewnie, to jest oczywiste, jednak pomyslalem sobie ze jako praktyk, byl bys byc moze ciekaw i kiedys policzyl, np system jak system, spisuje sie fajnie, ale ile tak naprawde udalo mi sie go poprawic dzieki sensownemu MM. I wtedy jesli np. wyszlo by te 20% rocznej poprawy skutecznosci, to byl bym pod wrazeniem. Pomijam takie truizmy ze mozna uniknac bankructwa :).

Jesli chodzi o mnie to arbitraz i spready. Ale implementuje sobie raz na jakis czas jakis system, czy ogolniej strategie (co np w przypadku opcji nie da sie sprowadzic do ami) i sprawdzam to dosc ostro, szukajac dywersyfikaji dla podstawowych strategii, ktore sa ciut malo skalowalne. Ale poki co malo ktora przechodzi te proby;).

pirx pisze...

Ja uważam gołe reguły otwarcia / zamknięcia pozycji za silnik systemu. Nazywam je systemem, bo inni tak robią, no i też dla skrócenia tekstu. Silnik powinien być doskonalony i temu służą testy. Z silnika bierze się parametry do oszacowania ryzyka. Im lepszy zysk i im niższy DD, tym lepiej. Jednak system jako całość to też liczba kontraktów i raczej nie powinno się mówić o "ulepszeniu" systemu przez MM.
PS. Widziałem budowę na bagnach

Anonimowy pisze...

:)
no nic, wyglada na to ze nie udalo mi sie uniknac wysilku, i bede musial to sobie pokodowac i sprawdzic :)
powodzonka w dalszym pilotazu!